wtorek, 10 maja 2011

Relacja z wykładu w Pokoju z kuchnią (CSW Toruń)

Bardzo mi miło, że tyle osób przyszło na mój wykład "Zwierzęta w sztuce współczesnej a problem wolności wypowiedzi artystycznej". Nie spodziewałam się, że temat ten spotka się z zainteresowaniem. Osobom związanym z ruchem wyzwolenia zwierząt sztuka wydaje się zazwyczaj kwestią marginalną, ponieważ jest elitarna i nie jest masowa, z kolei osoby związane ze sztuką niespecjalnie interesuje etyka wobec zwierząt. Ale sądząc po komentarzach na facebooku i liczbie osób obecnych na sali, chyba jednak coś się zmienia :) A sądząc po konferencjach, o których postaram się niebawem napisać, coś się zmienia w ogóle w humanistyce.

Wykład w toruńskim CSW był pewnym podsumowaniem moich dotychczasowych przemyśleń na temat wykorzystywania przez artystów zwierząt nie-ludzkich i problemu wolności sztuki w odniesieniu do tej kwestii, był zbiorem argumentów, które do tej pory pojawiały się zarówno w różnych moich tekstach jak i na blogu. Temat ten dotyka trudnego problemu cenzury, a nawet samej definicji tego pojęcia, którego jednak nie sformułowałam, a jedynie starałam się pokazać, że nie jest ono takie oczywiste, jak się czasem wydaje. Starałam się pokazać, że "między prymitywną dominacją (i żałosnym wywyższeniem) a tanim sentymentalizmem; między protekcjonalnym i eksploatacyjnym antropocentryzmem a ekscentryczną franciszkańską (dla wielu) fraternizacją ze wszystkim co żywe, jest naprawdę sporo miejsca na sensowne propozycje intelektualne."* Również w myśleniu o sztuce, o relacjach artystów ze zwierzętami.

fot. Ernest Wińczyk





---
* D. Czaja, "Zwierzęta w klatce języków", Konteksty nr 4(287) 2009, s. 7.

---
Wszystkie teksty opublikowane na blogu Nie-zła sztuka objęte są prawem autorskim na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Cytując teksty z niniejszego blogu, musisz podać imię i nazwisko autorki oraz nazwę i adres blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz