tag:blogger.com,1999:blog-3986336492264363220.post4667443752334530985..comments2023-11-25T15:50:20.416+01:00Comments on Nie-zła sztuka: Motywy zwierzęce - Pola Dwurnik w SzarejNie-zła sztukahttp://www.blogger.com/profile/05851315390419308873noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-3986336492264363220.post-15774244152335312242011-02-15T22:12:54.940+01:002011-02-15T22:12:54.940+01:00Komentarz artysty jest często bardzo pomocny, ale ...Komentarz artysty jest często bardzo pomocny, ale większość dłuższych tekstów pisanych przez artystów o ich własnej sztuce w celu wyjaśnienia widzom o co w niej chodzi jest dość ciężkostrawna. I nie w tym nic dziwnego. Choćby dlatego, że talent do sztuk wizualnych i talent krytyczno-literacki nie idą tak często w parze. Poza tym sztuka wymaga komentarza z zewnątrz. Tak samo jak autor nie może napisać recenzji swojej własnej książki. Trudno też, by poeta interpretował swój własny wiersz. Inna sprawa, że krytyk nie powinien zbyt daleko płynąć z interpretacją, lekceważąc intencję artysty, by nie stała się ona nadinterpretacją. Ale też artysta pokazując swoją pracę, musi brać pod uwagę, że może ona być w różny sposób odbierana, niekoniecznie zgodny z jego intencją. A widz (czy to krytyk czy nie) ma prawo rozumieć tę pracę po swojemu. <br />To jest z resztą temat na dłuższą dyskusję o metodologiach historii sztuki. ;)Nie-zła sztukahttps://www.blogger.com/profile/05851315390419308873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3986336492264363220.post-74015717219987015192011-02-15T17:23:27.277+01:002011-02-15T17:23:27.277+01:00"Zazwyczaj nie przepadam za wywodami artystów..."Zazwyczaj nie przepadam za wywodami artystów na temat ich własnych prac"<br /><br />Jak to rozumieć? :)<br /><br />Jest znany przypadek Louise Bourgeois i jej form spiralnych: jeden z krytyków uznał, "iż spirala wzięła się z powtarzania czynności wyżymania tkanin obiciowych (rodzice artystki byli konserwatorami obić)po ich wypraniu (...)" Tymczasem gdyby nie wyjaśnienie artystki (wywód!), krytyk żyłby w głębokiej niewiedzy, a wraz z nim reszta odbiorców, bo tak oto owa spirala przywodziła artystce na myśl "sposób, w jaki ojciec wykręcał szyję".<br />Ten przykład pokazuje, że krytycy w swoich skojarzeniach mogą posuwać się za daleko, trącąc czasem o nonsens, zwłaszcza jeśli chodzi o sztukę prywatną, osobistą, a komentarz artysty może wyprowadzić z błędu lub posłużyć jako drogowskaz przydatny np. przy pisaniu tekstów ;)<br /><br />Oba zacytowane fragmenty pochodzą z: Stuart Morgan, "Z notatnika kamerdynera sztuki. Wybór esejów i wywiadów z lat 1977 - 1995", s.203, 1997, Wydawnictwo Ryszard Ziarkiewicz.Tomek Rogalińskihttps://www.blogger.com/profile/01567996769000775997noreply@blogger.com