piątek, 19 lutego 2010

Zeberki w Barbican Centre




W londyńskim Barbican Centre od 27. lutego do 23. maja 2010 będzie można oglądać instalację z udziałem żywych ptaków francuskiego artysty Céleste Boursier-Mougenota. Stworzył on rodzaj małej ptaszarni, w której oprócz elementów imitujących naturalne otoczenie ptaków, takich jak trawa, woda i gałęzie, umieszczone zostały gitary elektryczne, na których, niby na gałęziach siadają piękne żywe stworzonka. Zeberki, bo tak nazywają się te niewielkie australijskie ptaszki, fruwają sobie, przysiadają, dziobią i próbują nawet robić gniazdo, dotykają przy tym strun nóżkami, dzióbkami oraz patykiem, wydobywając z nich dźwięki. Z tych przypadkowych ruchów zwierząt powstaje rodzaj alternatywnej muzyki, z riffami gitarowymi, których nie powstydziłby się Jimmy Hendrix. Choć muzyka z pewnością jest mniej melodyjna i regularna. Taki gitarowy freestyle jazzowy. Niby miło i sympatycznie, ale...



Efekt estetyczny jest bardzo ciekawy, niemniej nie mogę się oprzeć wrażeniu, że z całego tego przedstawienia, wyreżyserowanego przez artystę, sami aktorzy niewiele mają korzyści. Oczywiście ptaszki te powinny się znajdować na wolności, ale biorąc pod uwagę, że i tak są hodowane w klatkach, a w galerii mają warunki o niebo lepsze niż w malej klatce w mieszkaniu lub w sklepie zoologicznym, trudno mieć do artysty pretensje. Można mu jedynie zarzucić brak refleksji, że kupując lub wynajmując te dzikie zwierzątka, wspiera mechanizmy ich zniewolenia. Poza tym ptaszki mogły czuć się zdezorientowane przez te mocne, nienaturalne dla nich dźwięki i ciekawa jestem po jakim czasie miały serdecznie dość bycia aktorami z przymusu... Kto z nas mialby ochotę, żeby jego krzesła i łóżko wydawały z siebie dźwięki gitary elektrycznej każdego dnia przez bite 3 miesiące?

Céleste Boursier-Mougenot tworzy niesamowite instalacje dźwiękowe, które zazwyczaj zawierają jakiś element przypadkowości. Efekt jest zawsze bardziej lub mniej zaplanowany, niemniej dużo zależy od sił natury, praw fizyki, przedmiotów lub, tak jak w przypadku instalacji w Barbican, aktorów - w tym wypadku zwierzęcych. Przedmioty, takie jak np. fortepian, odkurzacze, naczynia są w pewnym sensie uczestnikami jego performansów, bowiem od nich w dużej mierze zależy efekt, np. dźwięki wydobywające się z różnej wielkości ceramicznych miseczek pływających po powierzchni okrągłych baseników, w których podmuch powietrza powoduje delikatny ruch wody.


Niezwykle wysublimowana wizualna strona tego projektu jest harmonijnie zestrojona z dźwiękiem. Zachwyca mnie piękno i subtelność tej instalacji. Wydaje mi się z resztą, że piękno i delikatność są dużo trudniejsze do pokazania w sposób nie zahaczający o kicz, niż to, co złe, trudne, drastyczne. Choć przyznam, że z oczkiem wodnym w kształcie gitary to już trochę przesada.



Jeżeli chcesz skomentować blog, a nie chcesz się logować, wybierz opcję "Anonimowy" i podpisz się w komentarzu.

piątek, 12 lutego 2010

Monitoring powietrza

Monitoring powietrza to projekt dyplomowy Anny Kopaczewskiej, który zostal wyróżniony przez jury kwartalnika projektowego 2+3D w konkursie Najlepsze Projekty Dyplomowe 08/09, które są obecnie prezentowane na wystawie w Śląskim Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie.

Ania Kopaczewska po lewej


Tutaj lista laureatów ostatniej edycji konkursu:
http://www.projektydyplomowe.pl/aktualnosci/najlepsze-projekty-dyplomowe/

Projekt powstał we współpracy z Instytutem Ekologii Terenów Uprzemysłowionych w Katowicach. Ta artystyczno-naukowa praca jest wizualizacją stanu powietrza na Śląsku w latach 1989-2008. Genialność tego projektu polega na tym, że je społecznie zaangażowany, proekologiczny i przy tym, co bardzo ważne, praktycznie przydatny, zarówno naukowcom, mieszkańcom Górnego Ślaska jak i wszystkim zainteresowanym, a jednocześnie ciekawy wizualnie i dobrze zaprojektowany. Praca ta łączy w sobie przypadkowość działania przyrody z uporządkowaniem danych statystycznych przedstawionych w geometrycznej formie, co razem w rezultacie tworzy abstrakcyjne obrazy, będące jednocześnie potwierdzeniem naukowych badań.

O projekcie Ania opowiadała już dla TVP Kultura, był on prezentowany w Rondzie Sztuki w Katowicach oraz w Ministerstwie Środowiska w Warszawie.

wystawa w Rondzie Sztuki, Katowice

O wystawie w Ministerstwie Środowiska:
Wystawa ta jest wyjątkowym efektem współpracy naukowców z Instytutu Ekologii Terenów Uprzemysłowionych w Katowicach i dyplomantki katowickiej Akademii Sztuk Pięknych, Anny Kopaczewskiej. Na wielkoformatowych wydrukach autorka stworzyła obraz zmieniającego się na przestrzeni 20 lat katowickiego powietrza, ułatwiając społeczeństwu dostęp do naukowych badań i informacji dotyczących najbliższego otoczenia. Za pomocą koloru i symboli nadała archiwalnym danym dotyczącym jakości powietrza formę syntetycznej wypowiedzi artystycznej będącej przeciwwagą dla zalewu często nieistotnych informacji.

wystawa w Rondzie Sztuki, Katowic

Ania Kopaczewska jest także autorką świetnych rysunków z serii Polskie dupy, o których już pisałam na blogu oraz w Artmixie i które zostały zaprezentowane na wystawie Praca dla pań w toruńskiej Wozowni. Na marginesie dodam, że moje spotkanie z Anią zaczęło się w ten sposób, że ona odpowiedziała na moje anonimowe ogłoszenie w internecie i wysłała mi swoje prace, które mnie zachwyciły. Ta bezinteresowna i z początku anonimowa znajomość zaowocowała tekstem w Artmixie, a następnie wystawą. Po prostu wiele rzeczy, które robi Ania mają w sobie to coś. Tu dla przykładu wrzucam zdjęcie Ani, niby zwykłe, ale niezwykle udane:

Ania Kopaczewska, So pot


Jeżeli chcesz skomentować blog, a nie chcesz się logować, wybierz opcję "Anonimowy" i podpisz się w komentarzu.

czwartek, 4 lutego 2010

Zwierzę postmodernistyczne

Zachęcam wszystkich do przyjścia na wykład Steve' a Bakera Znaczenie niepewności we współczesnych przedstawieniach zwierząt, który odbędzie się w sali kinowej Zachęty 16-ego lutego o godz. 18:00. Na pewno warto się pofatygować, choćby dlatego żadna z książek tego autora nie została jeszcze przetłumaczona na język polski, a nawet w wersji angielskiej nie jest dostępna w polskich księgarniach.

Steve Baker jest emerytowanym profesorem historii sztuki na Uniwersytecie Central Lancashire w Wielkiej Brytanii. Od lat dziewięćdziesiątych odgrywa aktywną rolę w rozwoju dziedziny „studiów zwierzęcych” w sztukach pięknych, humanistyce i naukach społecznych. Jest autorem między innymi książek The Postmodern Animal (Zwierzę postmodernistyczne), Picturing the Beast: Animals Identity and Representation (Portretując bestię) oraz, wraz z Animal Studies Group, Killing Animals (Zabijając(e) zwierzęta). W ramach swoich badań podejścia do zwierząt w sztuce, filozofii i kulturze popularnej przeprowadza wywiady i koresponduje z artystami współczesnymi w wielu krajach, a jego teksty ukazują się w katalogach wystaw, ostatnio między innymi Tier-Werden, Mensch-Werden (NGBK, Berlin 2009) oraz ZOO~ (La Centrale Electrique, Bruksela 2006), z których obie dotyczyły zwierząt w sztuce współczesnej. Obecnie pracuje nad książką zatytułowaną Sztuka przed etyką: życie zwierząt w rękach artystów, która ma się ukazać w ramach serii Posthumanistic nakładem Minnesota University Press. (1)

(Zwierzępostmodernistyce) jest chyba najpełniejszym profesjonalnym, dokonanym przez historyka sztuki, opracowaniem tematu zwierząt w sztuce współczesnej. Autor bada, jak wykorzystywano wizerunek zwierzęcia w nowoczesnej i współczesnej sztuce, w tym w performansie, a także postmodernistycznej filozofii i literaturze, aby proponować i kształtować idee dotyczące tożsamości i twórczości. Baker przekonywająco analizuje dzieła taki artystów europejskich i amerykańskich jak Olly and Suzi, Mark Dion, Paula Rego czy Sue Coe i innych znaczących twórców końca XX wieku, a jednocześnie krytycznie przygląda się konstruktom, performansom i instalacjom Robert Rauschenberga, Louise Bourgeois, Josepha Beuysa i innych. Książka Bakera zarysowuje podobieństwa między miejscem zwierzęcia w sztuce postmodernistycznej i teorią postruktuarlistyczną korzystając z prac tak odmiennych jak niedawne analizy roli zwierząt w myśli filozoficznej, przeprowadzone przez Jacquesa Derridę czy bestseller Juliana Barnesa Flaubert's Parrot. (2)


Streszczenie wykładu :

Steve Baker
Znaczenie niepewności we współczesnych przedstawieniach zwierząt

Kilka lat temu, pisząc o rzeźbie Pająk Louise Bourgeois, historyczka sztuki Mieke Bal stwierdziła, że jest ona „gęsta znaczeniowo i widowiskowa, a jednak trudna do »odczytania« i daleka od bycia »piękną«”. Te słowa zdają się pasować do dużej części przedstawień zwierząt w sztuce współczesnej, lecz sam fakt, że sztuka ta może być tak „trudna do »odczytania«”, każe nam zapytać, na ile jej autorzy są w stanie przy jej pomocy odnosić się do istotnych kwestii, takich jak podejście człowieka do zwierząt czy warunki życia i cierpienie wielu z naszych „braci mniejszych”. Jeżeli, jak pisze kuratorka wystawy, punktem wyjścia jest tutaj „chęć przekroczenia idei antropocentryzmu, która sytuuje człowieka w centrum świata jako gatunek uprzywilejowany”, czy prezentowani artyści nie powinni wyrażać swych przekonań i poglądów w sposób prosty i jasny? Otóż nie. W epoce, w której zdaniem fizyka Fritjofa Capry pojęcie „wiedzy przybliżonej” zastępuje dawną „pewność wiedzy naukowej”, istnieje zapewne większa niż kiedykolwiek potrzeba skromności, wątpliwości, niepewności i ciekawości ze strony artystów. Artyści, jak wszystkie twórczo myślące jednostki, potrzebują przestrzeni, by nie zawsze wiedzieć, co właściwie robią, i by ufać tej niepewności w trakcie zmagań z pojawiającymi się naturalnie wątpliwościami. Jak pisze Wendy Wheeler w swojej pracy na temat biosemiotyki i kreatywności, oznacza to „bezinteresowne i pełne pasji podążanie za niejasnymi wskazówkami i przeczuciami”. Kwestionując kategorie i granice tego, co ludzkie i co nie-ludzkie, tego, co czyste, idealne, kompletne, piękne i właściwe, artyści tworzą obietnicę sztuki, w której, by użyć fascynującego wyrażenia psychoanalityka Adama Phillipsa, „idea ludzkiej kompletności pęka jak bańka mydlana”. W tym zapewne sensie artyści zaangażowani w rodzaju Sue Coe — aktywnie działającej na rzecz praw zwierząt — mogą twierdzić, że „najbardziej politycznym rodzajem sztuki jest sztuka dwuznaczności”. (3)

16.02.2010, godz. 18:00, Zachęta, sala kinowa (wejście od ulicy Burschego)




















1) Z materiałów Zachęty.
2) The University of Chicago Press: http://www.press.uchicago.edu/presssite/metadata.epl?mode=synopsis&bookkey=3536047
(dostęp dn. 04.02.2010)
3) Z materiałów Zachęty.

Jeżeli chcesz skomentować blog, a nie chcesz się logować, wybierz opcję "Anonimowy" i podpisz się w komentarzu.

środa, 3 lutego 2010

Recenzja "Wszystkich stworzeń"

Zamieszczam link do obiecanej recenzji oraz kilka zdjęć z wystawy Wszystkie stworzenia duże i małe. Tekst ukazał się w Obiegu, dlatego też nie wklejam go na blog, za to można go na blogu skomentować.

http://www.obieg.pl/recenzje/15857


widok wystawy, fot. Dorota Łagodzka

widok wystawy, fot. Dorota Łagodzka

widok wystawy, fot. Dorota Łagodzka

widok wystawy: Javier Tellez "lew z Caracas", fot. Dorota Łagodzka

widok wystawy: Joseph Beuys "I like America and America likes me" i Pilar Albarracin "Wilczyca" - dokumentacje performansów, fot. Dorota Łagodzka

widok wystawy: Joseph Beuys "I like America and America likes me" i Pilar Albarracin "Wilczyca" - dokumentacje performansów, fot. Dorota Łagodzka

widok wystawy, fot. Dorota Łagodzka

JÓZEF ROBAKOWSKI, ROZMYŚLANIA PRZY LIZANIU, 2007, KADR WIDEO, DZIĘKI UPRZEJMOŚCI ARTYSTY I GALERII WYMIANY


Jeżeli chcesz skomentować blog, a nie chcesz się logować, wybierz opcję "Anonimowy" i podpisz się w komentarzu.